Historia Ciapka dotyka serca niczym cierń. Porzucony na szosie niemal dwa lata temu, dołączył do grona psów niechcianych. Ktoś potraktował Ciapka jako zbędny balast, nie odczuwając większych wyrzutów sumienia, zapakowując go do samochodu i wyrzucając jak papierek po cukierku. Tak nie wolno, to odwieczny niemal zakaz czynienia czującej istocie tak rażącej straty, która zapada gdzieś w głębi.. Ciapek odczuł ją bardzo gwałtownie, biegając w przerażeniu i szukając swojego pana, który przecież kiedyś kochał? Tulił? Obiecywał,że zostaną już razem do końca... Ten koniec nastąpił jednak zbyt szybko, a świat Ciapka rozpadł się na milion kawałków nie do poskładania. Przygarnięty na jednej z posesji został wyrzucony z niej ponownie, gdyż na podwórzu zjawił się kolejny pies. Skąd jednak w tym psie tyle siły i nadziei? Bezdomny i potraktowany w najokrutniejszy sposób przez ludzi, nadal merda wesoło ogonem na ich widok, uwielbia być głaskany i wyróżniany. Toleruje wszystkie stworzenia na tym ziemskim padole, jakby czując, że nikomu już więcej nieszczęścia uczynić nie można. Karmiony przez przypadkowe osoby tuła się z kąta w kąt, chroniąc szczupłe ciało przez upałem dnia i gwałtowną ulewą. Kolejne dni to walka wspaniałego psa o przetrwanie. Aby do nocy i pierwszych promieni słońca. Skradł nasze serca...... Może wśród Was znajdzie się ktokolwiek zdolny uczynić rzeczywistość ciapkową tą najcudowniejszą. On wiele nie oczekuje.... Pragnie być czyjś.... Czy to tak wiele...