Robin
zaadoptowany
wielkość: | średnia |
gatunek: | pies |
płeć: | samiec |
maść: | czarna |
wiek: |
ogłoszenie umieszcza: | Oddział w Tarnowie |
osoba adoptująca: |
CHARAKTERYSTYKA ZWIERZĘCIA
Jego historia jest tak smutna, że samo jej przywołanie ściska we wnętrzu i wszyscy chcielibyśmy, aby senior zapomniał, jaką gehennę zgotował mu zaburzony właściciel. Dom oddalony od wsi, niemal po samym lasem, gdzie jedynie sarny mogły spoglądać na tragiczną los Robinka i jego kompanów. Unieruchomiony przez długie lata, wydreptał swoje "poletko", swoją ziemię i tak naprawdę to jedyne co miał. Skrywał swoje ciało pod stertą desek, ale na tyle, na ile pozwolił ciężki i krótki łańcuch. Sporadyczne ochłapy jedzenia, błoto, brud i samotność... To jego codzienność naznaczona niesamowitym cierpieniem psa, do którego nie mógł nikt dotrzeć.... Jak przetrwał? Siłą woli? Wiara ulokowana głęboko w psim sercu, że może kiedyś, a może już, zjawi się ktoś, kto bohatersko odepnie go z psiego jarzma, wsadzi do samochodu i wywiezie daleko od miejsca katorgi. I stał się cud... Inspektorzy TOZ zabrali Robina z Melą i towarzyszem, a one struchlałe z przerażenia, zimna, zagłodzone i zaniedbane skuliły się w strachu, nie oglądając za siebie.. Nie było za czym.... Chcemy dać mu nadzieję na dom, normalny dom, którego nigdy nie miał. On nie zna podłóg, kanapy, nie wie, że można go pogłaskać, przytulić, otoczyć opieką... Czekamy wraz z nim...Nadchodzący rok będzie rokiem Robina!!!